Patt / 2012.06.30 : 14.20
Czyli polifoniczna forma muzyczna na procent składana. Lampart zagrał. My słuchamy. Uwaga, w przerwie będzie zbierał na tacę.
Excellent
Lampart / 2012.06.23 : 12.05
...co za czasy! już wszystko zostało OP (oB) fotografowanE, e! tam!... to wina "bezkosztowej (cyfrowo) pstrykacji" Wenecja i grande kanaletto, piramidalny hopsas, fallus eifela (tio)... etcetera...
a tu tak blisko czas (migawkowy) i ten zwykły (wskazówkowy) myk, myk - jak te żółwie w dowcipie i po "ptokach".. rano wstajesz jesteś w lustrze a wieczorem już ktoś inny... wychodzisz na ulicę rano (nie o świcie bo niezdrowo) a wieczorem (późnym - jak wyżej) już nie poznajecz ulicy (tej z rana). Dziewczyna, koń, pies, polityk, urzędnik skarbowy., żona, mąż... można tak wyliczać co jest rano takie a wieczorem inne... nic tylko notować te różnice w czasie. Pozdrowienia dla koletywnego mruka i całej czeredy skolektywizowanych w Bezsensie ostrzącej obiektywy na wakacyjne pachnące olejkami do opalania tematy.
mruk / 2012.06.23 : 10.51
Sezon wyjazdów weekendowych w pełni. Lampart boryka się ze składaniem nieodzownych przenośnych budowli. Zawsze fascynuje mnie u niego "widzenie" i realizacja świetnych zdjęć z tak niefototodajnych na pozór tematów.